Szczerze mówiąc zdecydowałam się na tę książkę głównie dlatego, że miałam sporo punktów do wykorzystania na portalu czytampierwszy.pl i nie bardzo miałam na co je wydać. A "Violet robi mostek na trawie" zaciekawiła mnie najbardziej ze wszystkich dostępnych tam, w tamtym czasie książek. Od czasu do czasu lubię sięgnąć po coś innego niż romans czy thriller, więc tym razem padło na ten tomik poezji.
Niestety książka, jak dla mnie jest bardzo słaba. Nie zachwyciło mnie w niej totalnie nic. Tak naprawdę nie znalazłam w niej ani jednego wiersza, który zmusiłby mnie do jakiejkolwiek refleksji i sprawił bym chciała do niego wracać. Większość wierszy mnie najzwyczajniej w świecie nudziło, były przydługie i jakoś do mnie nie trafiały.
Generalnie tomik jest bardzo krótki, więc spokojnie można go przeczytać w jeden wieczór. Jest dwujęzyczny i zawiera sporo zdjęć, które mnie osobiście się nie podobały. Większość z nich jest niewyraźna, rozmazana i przedstawiająca jedno wielkie nic. Ja osobiście w ogóle nie odczuwałam przyjemności z patrzenia na nie.
Ten tomik poezji nie wywołał we mnie absolutnie żadnych emocji po za znużeniem oraz chęcią jak najszybszego przebrnięcia przez niego. Natomiast nie odradzam Wam sięgnięcia po tę pozycję, ponieważ poezję każdy odbiera nieco inaczej. Być może do Was akurat te wiersze trafią i będziecie nimi zachwyceni. Tego Wam życzę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz